"Ten Jarek wnerwił mnie dokumentnie!
Już ja mu pokażę kto tu rządzi!
Niech sobie nie myśli, że zrobię cokolwiek o czym on mówi, że powinnam! Takiego wała, jak Tenkraja cała!
Już wiem jak go załatwię! Zgodzę się na przyjęcie w Tymkraju 50 tysięcy uchodźców i co mi zrobi, hę?
Palcem w bucie sobie będzie mógł pokiwać! He,he,he ale będę miała ubaw, jak ten zacofaniec się dowie jaki mu numer wycięłam!
No, muszę przestać obgryzać te paznokcie, bo lakier stanął mi w gardle! Za to też mi ten Kaczor odpowie!"
Premiera stanęła przed lustrem. Przesunęła kosmyk włosów ze spoconego czoła i zauważyła, że coś na kształt uśmiechu wpełza na jej usta. Poczekała jeszcze chwilę czekając na więcej, ale wstrzyknięty botoks był przeszkodą nie do pokonania, więc dla dodania sobie wewnętrznej satysfakcji zaklęła siarczyście i energicznym krokiem wyszła z toalety.