Na wrocławskim Rynku o godz. 12.00 pod pręgierzem zaczęło być gwarnie i wesoło!
Wrocławscy OB-CIACHOWCY jak zwykle - nie zawiedli! Nie zawiodła też pogoda. Słońce postanowiło nam towarzyszyć i łagodziło zimno lutowego dnia. Chyba zyskaliśmy sprzymierzeńca! Mam nadzieję, że będzie tak samo życzyliwe na każdym następnym ob-ciachowym spotkaniu.
Ob-ciachowe znaczki zostały rozdane, poza jednym, który będzie musiał poczekać do marcowego spotania...
Kles przyniósł ze sobą wielką torbę, w której było dużo niespodzianek przenaczonych dla ob-ciachowców! Dziękuję Klesowi za wklejki, ulotki, usmiech i zaangażowanie!
O 12.30 przeszliśmy pod pomnik Bolesława Chrobrego, który dla niektórych "młodych, wykształconych, z dużych miast" jest obciachowy, a stoi przy jednej z głównych ulic Wrocławia. Postanowiliśmy zrobić sobie przy nim wspólne zdjęcie i przyjąć władcę do naszego ob-ciachowego towarzystwa.
Potem poszliśmy do galerii Arkady i "otworzyliśmy" ob-ciachową czytelnię. Nikt nam nie przeszkadzał, niczego nie zabraniał, więc czas płynął na czytaniu i miłych rozmowach, przy kawie, herbacie i...róznych innych specjałach!
Atmosfera była jak zwykle serdeczna i myślę, że śmiało można nazwać ją - przyjacielską!!!!
Kilkoro z nas robiło zdjęcia, więc mam nadzieję, że oprócz tych, które tu zamieszczę pojawią się i inne.
A na zakończenie tej relacji, pragnę poinformować, że spotkany po drodze wrocławski krasnal dołączył do naszych ob-ciachowych spotkań - dowodem jest zdjęcie!
Link do pozostałych zdjęć z wrocławskiego OB-CIACHU, którego autorem jest Robert Pieńkowski:
http://www.piswroclaw.pl/main.php?page=multimedia&action=show&id=66
A także zdjęcia autorstwa Klesa znajdujace się tutaj:
http://kles0.web-album.org/photo/454093,ob-ciach